Skip to main content
Home » Kobieta w biznesie » Transport lubi kobiety
Kobieta w biznesie

Transport lubi kobiety

Iwona Blecharczyk

Kierowca zawodowy, właścicielka firmy transportowej IMAGIANTION Group, influencerka

Choć branża transportowa jest otwarta na zatrudnianie kobiet, to wciąż widok pań za kierownicą wielkich maszyn budzi spore zainteresowanie. Czy wzrok ciekawskich to jedyne wyzwanie, z jakim muszą się mierzyć?


Co skłoniło panią do wyboru tej ścieżki kariery?

To pytanie, którego nie lubię najbardziej (śmiech). Jestem z wykształcenia nauczycielką i ta praca bardzo mi nie odpowiadała. Z drugiej strony, pochodzę z małej podkarpackiej wioski i byłam ciekawa świata, a nigdy jako dziecko nie podróżowałam. Oprócz tego, przez rodziców, szczególnie mamę, zostałam nauczona, że trzeba mieć niezależność finansową. Miałam też marzenia. Na studiach zrodziło się takie, żeby przejechać ciężarówką przez Stany Zjednoczone. Czułam też, że mam predyspozycje do bycia dobrym kierowcą. Wszystko to złożyło mi się w całość.

Jakie były największe wyzwania, z którymi musiała się pani zmierzyć na początku swojej kariery?

Najtrudniejszym było nauczyć się jeździć i pracować w tej branży. Druga sprawa to umiejętność radzenia sobie samemu w takich sprawach jak dotarcie do miejsca załadunku czy wyładunku. Kiedy zaczynałam, systemy GPS nie były tak dobre, jak teraz. Wyzwaniem było też poradzenie sobie z kwestiami, takimi jak zakupy, przygotowywanie jedzenia czy znalezienie miejsc, w których można się wykąpać. Trzeba się też było nauczyć bycia samemu ze sobą przez 24 godziny na dobę, kilka tygodni z rzędu oraz życia w męskim środowisku. Chyba tylko to ostatnie jest wyzwaniem typowym dla kobiet.

Branża transportowa jest gotowa na kobiety?

Zarówno firmy transportowe, jak i sprzęt stały się już kilka lat temu gotowe na to, by kobiety zaczęły pracować w tym zawodzie. Myślę, że te, które tego chciały, już to robią i zainteresowanie nie rośnie. Jest nas ok. 3 proc. Firmy są natomiast bardzo otwarte na zatrudnianie kobiet i często wręcz szukają takich pracowników.

Czy ma pani jakieś konkretne wskazówki szczególnie dla kobiet, które chciałyby rozpocząć karierę w branży transportowej?

Nie mając doświadczenia lepiej zacząć pracę w większej firmie, która ma flotę i kadrę kierowców mających predyspozycje do szkolenia nowicjuszy. Warto poszukać pracy czasem nieco dalej od domu. Niestety, często obserwuję, że kobiety trafiają na podwójną obsadę i wygląda to tak, że tylko jadą i zajmują się jedzeniem, a mężczyzna bierze na siebie załadunek, wyładunek i inne techniczne rzeczy. Ogólnie, myślę, że po prostu trzeba zacząć, dać sobie trochę czasu na naukę, no i liczyć się z tym, że wszyscy się będą gapić (śmiech).

Ma pani jakieś przeżycia związane z tym zawodem, które staną się wspomnieniem na całe życie?

Takich sytuacji przez 13 lat było mnóstwo, więc ciężko mi sobie przypomnieć coś konkretnego. Przeżyciem była jazda po lodzie czy zakładanie w nocy łańcuchów na koła w środku buszu gdzieś w Ameryce. Przede wszystkim jednak spełniłam swoje marzenie i przejechałam trasę przez Kanadę i Stany Zjednoczone.

Jaką widzi pani przyszłość dla branży transportowej, zwłaszcza w kontekście rosnącej roli technologii i automatyzacji?

W Europie autonomiczne ciężarówki jeszcze długo nie będą mieć swojej przyszłości, z uwagi na infrastrukturę i prawo. Dużą szansę ma transport intermodalny. Rynek pracy się zmienia, są braki kadrowe. Dla pracowników ważne jest teraz to, by być jak najczęściej w domu i tylko taka opcja daje tę możliwość. Alternatywą będzie ściągnięcie kierowców z Indii czy Pakistanu. Nie zapominajmy, że nawet autonomiczne rozwiązania wymagają pracy ludzi, np. przy serwisie. W transporcie zawsze będzie więc dla człowieka praca.

Next article