Już od kilku lat Polska zajmuje drugą pozycję w rankingu wymiany handlowej Republiki Czeskiej. Choć rynek czeski stanowi tylko nieco ponad jedną czwartą rynku polskiego, siła nabywcza czeskich konsumentów jest stosunkowo duża i w ostatnich latach nieustannie rośnie.
Jan Zyder
Wiceprezes Polsko-Czeskiej Izby Gospodarczej
Relacje między obu państwami są na bardzo dobrym poziomie, nie wspominając już o bliskości naszych języków, licznych wspólnych punktach w historii, itp. Istnieją jednak niektóre specyfiki, z którymi musi się liczyć polski przedsiębiorca chcąc wejść na rynek czeski.
Potęga polskiej mocy przerobowej bardzo dobrze jest znana, niestety wiele ludzi w Czechach uważa Polskę za kraj producentów niskiej jakości produktów (szczególnie żywności). Ludzie zaangażowani dobrze wiedzą, że to nieprawda, jednak ciągle istnieje wiele osób, których nie udaje się przekonać. Trzeba też powiedzieć, że istnieją środowiska podtrzymujące takie poglądy, gdyż wykorzystują takie argumenty w reklamie czy mediach, w celach marketingowych. Jak już wspomniałem, zdarza się to w branży spożywczej, ale także np. budowlanej i innych.
Niestety częściowo przyczyniają się do tego polscy producenci, którzy w pogoni za szybkim zyskiem wprowadzają do obrotu produkty niskiej jakości, lub firmy, które na zlecenie hurtowni i sieci handlowych pragnących za wszelką cenę obniżyć koszty, zamawiają wyroby, które raczej nie powinny się pojawiać na półkach sklepowych. Media bardzo chętnie nagłaśniają każdą wykrytą dostawę mięsa skażonego. We wspomnianej już branży budowlanej niektóre firmy czeskie ogłaszały w reklamie, że oferują wyłącznie okna z produkcji krajowej, a nabywały towar także u polskich producentów okien PCV. Wszędzie można trafić zarówno na oszustów, jak i na solidnych wykonawców i producentów. Jestem przekonany o tym, że rynek polski może zaoferować wysokiej jakości. zaawansowane technologicznie i innowacyjne produkty, których poziom nie różni się od czeskiego. Trzeba się przyczynić do promowania tej wiedzy.
Rynek czeski w ostatnich latach boryka się też z brakiem pracowników. Aktualne zapotrzebowanie firm czeskich wynosi ok. 350 tysięcy osób. Niestety w tej kwestii Polska nie może jakoś wyraźnie pomóc, gdyż polskie firmy dręczy problem identyczny. Uważam jednak, że istnieje wiele polskich firm budowlanych, które mają wolne moce przerobowe i mogłyby zaoferować swoje usługi czeskim inwestorom. Jednak konieczne będzie dobre przygotowanie się do takich przedsięwzięć, odnalezienie solidnego partnera czeskiego, który pomoże zorientować się w zakresie prawa, księgowości, podatków itp. Nieodpowiednie podejście do tego tematu może skutkować poniesieniem istotnych strat finansowych, czy utratą dobrego imienia, co z trudem będzie odbudowywane. Jednak z pewnością warto spróbować.
Środowisko przedsiębiorcze jest stosunkowo przyjazne. Przepisy podatkowe dosyć często się zmieniają i zdarza się, że fachowcy w dziedzinie księgowości czasami z trudem radzą sobie z dostrzeganiem i uczeniem się wszystkich zmian. Jednak otwarcie działalności gospodarczej jest proste, kapitał zakładowy czeskiego odpowiednika sp. z o.o. może wynosić tylko jedną koronę. Trzeba jednak uznać, że taka wysokość kapitału zakładowego nie wygląda zbyt rzetelnie. Może się też zdarzyć, że niektóre banki odmówią otwarcia rachunku firmowego, ponieważ mają negatywne doświadczenie z przestępstwami skarbowymi, które popełniały międzynarodowe grupy przestępcze. Z tym problemem jednak spotkałem się również w Polsce i taka sytuacja na szczęście nie występuje we wszystkich bankach.
Należy podkreślić, że istnieje wiele firm oferujących pomoc z otwarciem działalności w Czechach, jednak każdy klient powinien być ostrożny, ponieważ można trafić na podmioty niezbyt doświadczone i fachowe (krótko mówiąc oszustów). Solidne informacje na pewno można zdobyć w izbach gospodarczych.
Gwałtownym rozwojem w ostatnich latach przechodzi branża sklepów internetowych, których obrót corocznie wzrasta o kilkadziesiąt procent. Każdego roku pojawia się kilkaset nowych sklepów. Niektóre z nich odnoszą sukces, pomyślnie się rozwijają, inne zaś po pewnym czasie zamykają działalność. W licznych przypadkach takie wirtualne domy handlowe działają na rynku czeskim, polskim i słowackim. Bez wątpienia chodzi o branżę, w której możemy się spodziewać wielu zmian i szybkiego rozwoju.
Na szczególną promocję zasługuje również rynek turystyczny. Dostrzegamy wzrastającą ilość czeskich turystów wybierających się nad polskie morze, jak również zwiększające się zainteresowanie polskich klientów czeskimi górami, uzdrowiskami. Wiele polskich klientów spotykam na Południowych Morawach, gdzie można delektować się wspaniałym winem, wybierać się na wycieczki rowerowe po licznych trasach rowerowych i przy okazji podziwiać niezliczone zabytki kultury czy natury. W tej branży chciałbym tylko podkreślić konieczność przygotowania dobrze przetłumaczonej oferty. Wielu przedsiębiorców korzysta z translatorów komputerowych. Rezultaty ich pracy są kiepskiej jakości i jestem przekonany o tym, że warto zainwestować trochę pieniędzy w jakościowe tłumaczenie witryny internetowej czy katalogów, gdyż podkreśla to szacunek do polskich (i w Polsce do czeskich) klientów. Taka zasada oczywiście obowiązuje we wszystkich branżach gospodarki.
Podsumowując powyższe fakty rynek czeski z pewnością może być bardzo ciekawy dla polskiego przedsiębiorcy, który zamierza podchodzić do czeskiego klienta sumiennie i z szacunkiem. Bez cienia wątpliwości zaowocuje to pozytywnymi referencjami i ciągłym przypływem zadowolonych klientów. W przypadku zainteresowania bardziej szczegółowymi informacjami zachęcamy do kontaktu z Polsko-Czeską Izbą Gospodarczą.